• chińskie ogrody,  smocza RP

    Ogród polski, czyli chiński

    A na pewno… ogród coraz bardziej wypełniony roślinami pochodzącymi z Dalekiego Wschodu. Niezrównana bioróżnorodność Chin oraz całkiem niezłe zimowanie dużej ilości tamtejszych gatunków w umiarkowanym klimacie  sprawia, że trudno dziś wyobrazić sobie nie tylko polskie, ale w ogóle europejskie ogrody bez licznych przykładów flory chińskiej. Param się ogrodnictwem już trzeci sezon i nadal nie mogę uwierzyć ile tego jest.  W dodatku trend jest wzrostowy – oferta szkółek drzew i krzewów ciągle poszerza się o kolejne rośliny z Azji. Trudno wyobrazić sobie, jakie będą ostateczne ekologiczne skutki tego przyrodniczego transferu, ale już widać pierwsze poważne konsekwencje: kilka lat temu w ogrodach Europy zagościła przywieziona razem z roślinami ćma azjatycka, która potrafi w…