Gdy zostaje już tylko śmiech. Yue Minjun

Na obrazach przedstawia siebie samego. Zawsze z takim samym przerażającym uśmiechem na twarzy. Jednak w prawdziwym życiu jest bardzo poważny i wcale nie przypomina protagonisty ze swoich płócien. Poznajcie 岳敏君Yue Minjuna, malarza pesymistę.

yueminjun

Yue Minjun urodził się w 1962 roku, więc okres jego dzieciństwa przypadł na czas rewolucji kulturalnej, a okres młodości – na etap polityki otwarcia. Twórczość Yue, jak twórczość każdego artysty, jest wypadkową doświadczeń pokoleniowych i indywidualnych. Jednak w przypadku tego malarza doświadczenia wręcz wylewają się z płócien. Prace Yue nawiązują do stylistyki propagandowych plakatów maoizmu, ale inspirowane są także dziełami sztuki europejskiej. Jego twórczość łączona jest z nurtem tzw. realizmu cynicznego, skupiającego malarzy krytycznych wobec partii. Artysta zaprzecza jednak, jakoby zależało mu na przesłaniu politycznym (choć patrząc na przykład na Rozstrzelanie i biorąc pod uwagę datę jego powstania,trudno w to uwierzyć). Mówi, że chce przez swoją twórczość zadawać pytania uniwersalne, wykraczające poza bieżący polityczny kontekst. Pyta więc o rolę człowieka w społeczeństwie, nie tylko chińskim. Pyta o to, dokąd zmierza przesycony konsumpcjonizmem świat.

Mam problem z chińskimi malarzami współczesnymi, bo nigdy nie wiadomo, czy poza drugim dnem jest w ich twórczości jeszcze trzecie, a może nawet czwarte. Z jednej strony jak najbardziej jestem w stanie uwierzyć, że artyście zależy na tym, aby jego obrazy miały przesłanie ogólne, nie sprowadzające się do politycznej oceny. Jednak nie oszukujmy się; każda otwarta krytyka Komunistycznej Partii Chin niesie ze sobą ryzyko podzielenia losu Ai Weiweia lub Liu Xiaobo. Nigdy do końca wiemy, czy artysta w Państwie Środka rzeczywiście mówi wszystko, co chciałby powiedzieć. Zwłaszcza, że w Chinach istnieje długa tradycja artystycznych niedomówień, sięgająca znacznie głębiej niż historia ludowej republiki. Tradycyjne malarstwo guohua było przez wieki nośnikiem zawoalowanej, czasem bardzo trudnej dzisiaj do uchwycenia krytyki (na przykład obraz nazywany chińską Moną Lisą pt. “Widok wzdłuż rzeki podczas święta Qingming” z okresu Song (960-1279) jest prawdopodobnie subtelnym komentarzem ówczesnej sytuacji społecznej i politycznej).

yue

Yue Minjun nie przyznał zatem, że Rozstrzelanie, jego praca z 1995 roku, ma oddawać wydarzenia z czerwca 1989 roku na placu Tiananmen w Pekinie:

“Nie chcę, aby odbiorcy myśleli o jednej rzeczy, miejscu lub wydarzeniu. Tłem jest cały świat. Jak już powiedziałem, odbiorca nie powinien łączyć tego obrazu z Tiananmen. Ale Tiananmen jest katalizatorem powstania tego obrazu.”

Rozstrzelanie zostało w 2007 roku sprzedane za cenę 5,9 milionów dolarów, stając się najdroższym wówczas dziełem chińskiego malarstwa współczesnego (kliknij tutaj aby dowiedzieć się o późniejszych rekordach sprzedażowych w chińskim malarstwie). Według domu aukcyjnego Sotheby’s, poprzednia transakcja sprzedaży Rozstrzelania miała miejsce dekadę wcześniej, czyli niedługo po jego namalowaniu w 1995 roku. Doszło do niej pomiędzy prywatną galerią w Hong Kongu a nabywcą pod warunkiem, że obraz nie będzie wystawiany publicznie ze względu na poruszaną tematykę. Tematykę, której rzekomo nie porusza…

Yue Minjun nie tylko odcina się od intencji krytykowania władzy, lecz także nie zgadza się na zaliczenie jego twórczości do nurtu realizmu cynicznego. Pytany o fragment czerwonego muru, który stanowi tło obrazu i bardzo przypomina bramę do Zakazanego Miasta od strony placu Tiananmen, odpowiada, że jest Chińczykiem, więc to normalne, że uwiecznia chińskie elementy architektoniczne. Jednak zależy mu na tym, aby jego twórczość miała przesłanie uniwersalne, a nie lokalne. Co ciekawe, znalazłam inny, o wiele mniej znany jego obraz z 1992 roku, na którym wyraźnie widać, że postacie stoją na Placu Niebiańskiego Spokoju. Mam wrażenie, że z wiekiem twórca stał się po prostu ostrożniejszy w swoich wypowiedziach. A sztuki wizualne mają taką cechę, że można dowolnie zmieniać ich interpretację.

yue1
Obraz pt. 大团结, Wielka Jedność

Wielu chińskich malarzy wypłynęło na szerokie wody międzynarodowego rynku sztuki dzięki obrazom, które czytelnie odwoływały się do trudnych wydarzeń z najnowszej historii Chin. U podstaw ich sukcesu w dużym stopniu leżał wybór kontrowersyjnych tematów. Jednocześnie, pytani o motywację polityczną, stanowczo zaprzeczają. W mojej ocenie, w ten sposób korzystają zarówno z zachodniego apetytu na twórczość protestu, jak i z tego, co międzynarodowy sukces daje im w samych Chinach. Bardzo praktyczne i korzystne dla obu stron rozwiązanie. Władza może pokazać, że jest tolerancyjna oraz pochwalić się twórcami rozpoznawalnymi za granicą. Artyści trochę jakby protestują, ale zapytani o to, “co autor miał na myśli”, odwołują się do przesłania uniwersalnego, stanowczo odcinając się od polityki. 

Dysydent Ai Wei powiedział, że w Chinach sztuka nie istnieje. Yue Minjun komentuje to w ten sposób:

“Nie jestem pewien, co Ai miał na myśli. Może uważa, że w Chinach jest tylko polityka i nie ma sztuki, ale jeśli spojrzeć na to z innej perspektywy, w kraju, w którym życie codzienne obraca się wokół polityki, być może polityka jest sztuką.”

Yue uważa jednocześnie, że jego obowiązkiem jako artysty jest podejmowanie wszystkich tematów współczesnego świata. Sięgając do rozpoznawalnych powszechnie motywów,  próbuje oddać konflikt charakterystyczny dla całej ludzkości, który według niego jest wart śmiechu. 

Im dłużej wpatruję się w jego obrazy, tym bardziej mu wierzę. Mam wrażenie, że Yue chce nam powiedzieć: “Spójrzcie! Historia ludzkości to jeden wielki żart. Zmieniacie atrybuty i mundury, ale ciągle jesteście tacy sami. Powtarzacie wciąż te same błędy. Jesteście próżni i śmieszni.”

Przewijający się przez obrazy Yue śmiech jest tak naprawdę wyrazem bezsilności. Artysta, jak sam o sobie mówi, jest pesymistą. Świat postrzega jako bardzo złe miejsce, które nigdy się nie zmieni. 

Ciekawy jest fakt, że Yue Minjun na większości obrazów maluje sam siebie. Pytany o to, dlaczego tak jest, odpowiada, że chce po prostu być sławny. Jednak znając choć trochę Chiny, kraj, w którym Mao wiele lat po śmierci nadal spogląda na nas z portretów, twórczość Yue można interpretować  o wiele szerzej. Być może nie chce zostać nowym Mao, ale próbuje pokazać odbiorcom sztuki, że obiektem kultu może zostać tak naprawdę każdy?

yue22

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *